ENE DUE RABE
Ene due rabe,
połknął bocian żabę,
a później chińczyka,
co z tego wynika?
Raz, dwa trzy
wychodź ty.....
Ene due rabe,
połkął bociaż żabę,
a żaba bociana, cóż to za zamiana?
piątek, 9 marca 2012
Zabawy mówione
Baloniku mój malutki
Do tej rymowanki znajoma opowiedziała mi zabawę dla dzieciaków w wieku ok 3 lata. Ciekawie wygląda w wiekszej grupie (np. 10 osób). Uczestniczące w zabawie dzieci biorą się za ręce, tworząc koło. Osoba prowadząca prosi dzieci, aby trzymając się za ręce szły do środka kręgu, tworząc zwartą grupkę. Po chwili w rytm wierszyka dzieci cofają się do tyłu. Po słowach „zrobił trach" wszyscy uczestnicy padają na ziemię. Zabawę powtarzamy kilka razy.
Baloniku mój malutki,
Rośnij duży okrąglutki,
Balon urósł, że aż strach,
Przebrał miarę, zrobił trach .....
czwartek, 8 marca 2012
Krótkie rymowanki
WPADŁA GRUSZKA DO FARTUSZKA
Wpadła gruszka do fartuszka
a za gruszką dwa jabłuszka,
a śliweczka wpaść nie chciała,
bo śliweczka niedojrzała!
ŚLIMAK
Ślimak, ślimak, wystaw rogi,
dam Ci sera na pierogi,
jak nie sera to kapusty -
-od kapusty będziesz tlłusty.
Wpadła gruszka do fartuszka
a za gruszką dwa jabłuszka,
a śliweczka wpaść nie chciała,
bo śliweczka niedojrzała!
W POKOIKU NA STOLIKU
W pokoiku na stoliku
stało mleczko i jajeczko.
Przyszedł kotek, wypił mleczko,
a ogonkiem stłukł jajeczko.
Przyszła pani, kotka zbiła,
a skorupki wyrzuciła.
Przyszedł tata, kotka schwał,
a mamusię pocałował.
ŚLIMAK
Ślimak, ślimak, wystaw rogi,
dam Ci sera na pierogi,
jak nie sera to kapusty -
-od kapusty będziesz tlłusty.
RODZINKA
Ten duży to dziadziuś,
A obok babusia,
największy to tatuś
A przy nim mamusia
A to dziecinka mała,
Oto jest rodzinka cała.
SIAŁA BABA MAK
Siała baba mak
nie wiedziała jak.
dziadek wiedział
nie powiedział
a to było tak.
Piosenki zespołu - FASOLKI
Krasnoludki
My jeteśmy krasnoludki,
Hopsa sa, hopsa sa.
Pod grzybkami nasze budki,
Hopsa sa, hopsa sa.
Jemy mrówki, Zabie łapki,
Oj tak tak, oj tak tak!
na głowach krasne czapki,
To nasz znak
My jeteśmy krasnoludki,
Hopsa sa, hopsa sa.
Pod grzybkami nasze budki,
Hopsa sa, hopsa sa.
Jemy mrówki, Zabie łapki,
Oj tak tak, oj tak tak!
na głowach krasne czapki,
To nasz znak
Pan tik tak
Ja jestem Pan Tik-Tak,
Ten zegar to mój znak.
Tak tak tak to Pan Tik-Tak,
Zegar to jego znak.
Tak tak tak to Pan Tik-Tak,
Zegar to jego znak.
Tik tak tik tak tik tak
Tik tak!
Ten zegar to mój znak.
Tak tak tak to Pan Tik-Tak,
Zegar to jego znak.
Tak tak tak to Pan Tik-Tak,
Zegar to jego znak.
Tik tak tik tak tik tak
Tik tak!
Misia A Misia B
Ref: Misia A Misia B, misia Kasia konface
Misia A Misia B kto się z nami bawić chce x 2
1.
Piękna jest pogoda, w domu siedzieć szkoda,
chodźmy na podwórko pobawimy się.
Piłeczkę weźmiemy w gumę poskaczemy,
trochę odpoczniemy jeśli tylko chcesz.
Ref: Misia A Misia B, misia Kasia konface
Misia A Misia B kto się z nami bawić chce. x2
2.
Piękna jest pogoda, w domu siedzieć szkoda,
chodźmy na podwórko pobawimy się.
Trochę pobiegamy, kwiatków nazrywamy,
dla kochanej mamy jeśli tylko chcesz.
Ref: Misia A Misia B, misia Kasia konface
Misia A Misia B kto się dzisiaj z nami bawić chce. x4
3.
Piękna jest pogoda, w domu siedzieć szkoda,
chodźmy na podwórko pobawimy się.
trochę pobiegamy, kwiatków nazrywamy
dla kochanej mamy jeśli tylko chcesz
Ref: Misia A Misia B, misia Kasia konface
Misia A Misia B kto się dzisiaj z nami bawić chce. x4
Misia A Misia B kto się z nami bawić chce x 2
1.
Piękna jest pogoda, w domu siedzieć szkoda,
chodźmy na podwórko pobawimy się.
Piłeczkę weźmiemy w gumę poskaczemy,
trochę odpoczniemy jeśli tylko chcesz.
Ref: Misia A Misia B, misia Kasia konface
Misia A Misia B kto się z nami bawić chce. x2
2.
Piękna jest pogoda, w domu siedzieć szkoda,
chodźmy na podwórko pobawimy się.
Trochę pobiegamy, kwiatków nazrywamy,
dla kochanej mamy jeśli tylko chcesz.
Ref: Misia A Misia B, misia Kasia konface
Misia A Misia B kto się dzisiaj z nami bawić chce. x4
3.
Piękna jest pogoda, w domu siedzieć szkoda,
chodźmy na podwórko pobawimy się.
trochę pobiegamy, kwiatków nazrywamy
dla kochanej mamy jeśli tylko chcesz
Ref: Misia A Misia B, misia Kasia konface
Misia A Misia B kto się dzisiaj z nami bawić chce. x4
Pocałuj żabkę w łapkę
Dawno temu za górami,
za rzekami i bagnami
żyła sobie stara wiedźma,
bardzo brzydka i przebiegła.
Wiedźma często miała chrapkę,
by księżniczkę zmienić w żabkę.
I dlatego dziś po łąkach
wiele się księżniczek błąka.
Ref. Pocałuj żabkę w łapkę,
Pocałuj żabkę w łapkę
cmok, cmok, cmok,
cmok, cmok, cmok.
Tańczą zielone księżniczki,
wiatr im rozwiewa spódniczki.
A wiedźma widzi to z góry,
ze złości gryzie pazury.
Nawet gdy nie jesteś księciem
możesz zmienić to zaklęcie,
lecz uważac bardzo trzeba
bo przebiegła była wiedźma.
Mały żart zrobiła wszystkim,
co ratować chcą księżniczki,
ten kto żabkę w łapkę cmoka
może się zamienić w smoka.
Ref. Pocałuj żabkę w łapkę,
Pocałuj żabkę w łapkę,
cmok, cmok, cmok,
cmok, cmok, cmok.
Tańczą zielone straszydła,
wiatr smokom nosi skrzydła
A wiedźma widzi to z góry
z radości skacze pod chmury
pocałuj żabkę w łapkę...
za rzekami i bagnami
żyła sobie stara wiedźma,
bardzo brzydka i przebiegła.
Wiedźma często miała chrapkę,
by księżniczkę zmienić w żabkę.
I dlatego dziś po łąkach
wiele się księżniczek błąka.
Ref. Pocałuj żabkę w łapkę,
Pocałuj żabkę w łapkę
cmok, cmok, cmok,
cmok, cmok, cmok.
Tańczą zielone księżniczki,
wiatr im rozwiewa spódniczki.
A wiedźma widzi to z góry,
ze złości gryzie pazury.
Nawet gdy nie jesteś księciem
możesz zmienić to zaklęcie,
lecz uważac bardzo trzeba
bo przebiegła była wiedźma.
Mały żart zrobiła wszystkim,
co ratować chcą księżniczki,
ten kto żabkę w łapkę cmoka
może się zamienić w smoka.
Ref. Pocałuj żabkę w łapkę,
Pocałuj żabkę w łapkę,
cmok, cmok, cmok,
cmok, cmok, cmok.
Tańczą zielone straszydła,
wiatr smokom nosi skrzydła
A wiedźma widzi to z góry
z radości skacze pod chmury
pocałuj żabkę w łapkę...
Jedzie pociąg z daleka
Jedzie pociąg z daleka - Ani chwili nie czeka,
Konduktorze laskawy - Zabierz nas do Warszawy.
Trudno, trudno to będzie - Dużo ludzi jest wszędzie,
Pięknie Pana prosimy - Jeszcze miejsca widzimy,
A więc prędko wsiadajcie - Do Warszawy ruszajcie
Konduktorze laskawy - Zabierz nas do Warszawy.
Trudno, trudno to będzie - Dużo ludzi jest wszędzie,
Pięknie Pana prosimy - Jeszcze miejsca widzimy,
A więc prędko wsiadajcie - Do Warszawy ruszajcie
Wiersze Jana Brzechwy
Nie ma jak stare, dobre i sprawdzone wiersze. Do takich poetów możemy smiao zaliczyć jana Brzechwę, którego wiersze zna chyba każdy z nas.
Udało mi się znaleźć następujące pozycje:
- Dzik
- Na straganie
- Lis i jaskółka
- Skarżypyta
- Żaba
- Kaczka Dziwaczka
- Mucha
DZIK
Dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka.
NA STRAGANIE
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
LIS I JASKÓŁKA
Namówił lis jaskółkę,
By z nim zawarła spółkę.
"To rzecze proste całkiem:
Mam pola pręt z kawałkiem,
Coś na nim zasadzimy,
A przed nadejściem zimy
Zbierzemy plon pomału,
Pół na pół do podziału,
Pani się zna na roli,
Co z dwojga pani woli,
Wierzchołki czy korzonki?"
"Wyznaję bez obsłonki,
Że ja wierzchołki wolę."
Lis szybko pobiegł w pole
I zasiał pełno marchwi,
Więc się jaskółka martwi:
"Plon każdy rolnik zbiera
I nawet lis przechera
Na marchwi się bogaci,
A ja mam kupę naci,
Po prostu kupę ziółek
Niezdatnych dla jaskółek.
Ha, wpadłam, trudna rada,
Lecz tylko raz się wpada!"
A lis już krąży w kółko:
"Cóż powiesz mi, jaskółko?"
"To powiem, że na zmianę
Tym razem ja dostanę
Korzonki. Co pan na to?"
"Ja na to jak na lato,
Wierzchołki nawet wolę."
To rzekłszy pobiegł w pole
I całą przestrzeń pustą
Obsadził w mig kapustą.
W ostatnim dniu kwartału
Znów przyszło do podziału:
Lis wziął kapustę całą,
Jaskółce zaś zostało
Pięć wiązek i pół szóstej
Korzonków od kapusty.
Mówią odtąd jaskółki,
Że niedobre są spółki.
SKARŻYPYTA
"Piotruś nie był dzisiaj w szkole,
Antek zrobił dziurę w stole,
Wanda obrus poplamiła,
Zosia szyi nie umyła,
Jurek zgubił klucz, a Wacek
Zjadł ze stołu cały placek."
"Któż się ciebie o to pyta?"
"Nikt. Ja jestem skarżypyta."
ŻABA
Pewna żaba
Była słaba
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:
"Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje sie z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!"
Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: "Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!"
Leczyła się żaba, leczyła,
Suszyła się długo, suszyła,
Aż wyschła tak, że po troszku
Została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:
"Nie uszło jej to na sucho!"
KACZKA DZIWACZKA
Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła piesze wycieczki.
Raz poszła więc do fryzjera:
"Poproszę o kilo sera!"
Tuż obok była apteka:
"Poproszę mleka pięć deka."
Z apteki poszła do praczki
Kupować pocztowe znaczki.
Gryzły się kaczki okropnie:
"A niech tę kaczkę gęś kopnie!"
Znosiła jaja na twardo
I miała czubek z kokardą,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się wykałaczką.
Kupiła raz maczku paczkę,
By pisać list drobnym maczkiem.
Zjadając tasiemkę starą
Mówiła, że to makaron,
A gdy połknęła dwa złote,
Mówiła, że odda potem.
Martwiły się inne kaczki:
"Co będzie z takiej dziwaczki?"
Aż wreszcie znalazł się kupiec:
"Na obiad można ją upiec!"
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie,
Lecz zdębiał obiad podając,
Bo z kaczki zrobił się zając,
W dodatku cały w buraczkach.
Taka to była dziwaczka!
MUCHA
Z kąpieli każdy korzysta,
A mucha chciała być czysta.W niedzielę kąpała się w smole,
A w poniedziałek w rosole,
We wtorek - w czerwonym winie,
A znowu w środę - w czerninie,
A potem w czwartek - w bigosie,
A w piątek - w tatarskim sosie,
W sobotę - w soku z moreli...
Co miała z takich kąpieli?
Co miała? Zmartwienie miała,
Bo z brudu lepi się cała,
A na myśl jej nie przychodzi,
Żeby wykąpać się w wodzie.
Piosenki o zwierzątkach
W chlewiku mieszka świnka
W chlewiku mieszka świnka,
Co ryjkiem trąca drzwi,
ja mówię jak sie miewasz?
a ona kwi, kwi, kwi.
W chlewiku mieszka świnka,
Co ryjkiem trąca drzwi,
ja mówię jak sie miewasz?
a ona kwi, kwi, kwi.
Przy budzie trzy szczeniaczki,
podnoszą wielki gwałt
ja mówię cicho pieski,
a one hau, hau, hau
Na drzewie siedzi wrona,
co czarne skrzydła ma,
ja mówię jej dzień dobry,
a ona kra, kra, kra.
W zagrodzie chodzi kaczka,
co krzywe nogi ma,
j aniose jej jedzenie
a ona kwa, kwa, kwa.
Jadą, jadą misie
Jadą, jadą misie
tra la, tra la la
Śmieją im sie pysie,
ha ha ha ha ha.
Przyjechały do lasu,
narobiły hałasu,
przyjechały do boru,
narobiły rumowu.
Jadą jadą misie,
śmieją im sie pysie.
A misiowa jak może,
prędko szuka w komorze.
Plaster miodu wynosi,
pięknie gości swych prosi.
Jadą jadą misie,
śmieją im sie pysie.
Zjadły wszystkich plastrów sześć i wołają
"dajcie jeść"!
Wierszyki o zwierzątkach
KOTEK
Warszawa - tam jest zabawa,
W tym mieście wielki rwetes i wrzawa.
Tłum ludzi chodzi tam i z powrotem,
Nikt nie ma czasu bawić się z kotem.
A kotek mały siedzi pod płotem,
Ludzie przechodząc, chlapią go błotem.
Martwi się kotek - Co ze mną będzie?
Czy ktoś z pomocą do mnie przybędzie?
Wracał ze szkoły chłopiec malutki.
Patrzy - pod płotem kotek śliczniutki.
Chłopiec od dawna marzył o kotku,
O tym, by dać mu mleka na spodku.
Zabrał więc kotka szybko i sprawnie.
W domu go kocem otulił dokładnie.
Kotek szczęśliwy mruczy cichutko,
Bo mu w tym kocu bardzo cieplutko.
(napisał: Adam Korzeń)
Warszawa - tam jest zabawa,
W tym mieście wielki rwetes i wrzawa.
Tłum ludzi chodzi tam i z powrotem,
Nikt nie ma czasu bawić się z kotem.
A kotek mały siedzi pod płotem,
Ludzie przechodząc, chlapią go błotem.
Martwi się kotek - Co ze mną będzie?
Czy ktoś z pomocą do mnie przybędzie?
Wracał ze szkoły chłopiec malutki.
Patrzy - pod płotem kotek śliczniutki.
Chłopiec od dawna marzył o kotku,
O tym, by dać mu mleka na spodku.
Zabrał więc kotka szybko i sprawnie.
W domu go kocem otulił dokładnie.
Kotek szczęśliwy mruczy cichutko,
Bo mu w tym kocu bardzo cieplutko.
(napisał: Adam Korzeń)
BOCIAN
Po łące wędruje w czerwonych bucikach.
Gdy go żabka dojrzy, czym prędzej umyka.
Czarne skrzydła, dziób czerwony, śpiewak z niego złaby.
Kiedy leci, idzie, stoi - milkną wszystkie żaby
Zabawy śpiewane
Stary niedźwiedź mocno śpi.
Grupka dzieci chodzi dookoła jednego z jednego udającego śpiącego niedźwiedzia. Maluchy śpiewają poniżej opisaną piosenkę:
Po słowach " Trzecia godzina - niedźwiedź łap " - maluch udający śpiącego niedźwiedzia wstaje i łapie uciekające w tym czasie inne dzieci. Jedno z nich złapane "staje " się teraz "niedźwiedziem " i zabawa sie powtarza....
Stary niedźwiedź mocno śpi.
Stary niedźwiedź mocno śpi.
My go nie zbudzimy,
Bo się go boimy,
Jak się zbudzi to nas zje,
Jak się zbudzi to nas zje.
Pierwsza godzina - niedźwiedź spi.
Druga godzina - niedźwiedź chrapie.
Trzecia godzina - niedźwiedź łapie.
I.T.D...... aż się dzieciom znudzi :)
Chodzi lisek koło drogi,
Maluchy siedzą w okręgu w pozycji ( np. po turecku). abawa dobrze się sprawdza w przynajmniej kilku ososbowej grupie, np. na zabawie urodzinowej. Dzieci siedzą przodem do środka okręgu, z rękami za plecami, (dłońmi do góry). Jedno z nich tzw. "lisek" w rytm śpiewanej przez dzieci piosenki, krąży dookoła z piłeczką w ręku.
Chodzi lisek koło drogi,
Cichuteńko stawia nogi,
Cichuteńko się zakrada,
Nic nikomu nie powiada.
Podczas śpiewu dziecko "lisek" ukradkiem podkłada piłeczkę jednemu z siedzących dzieci i szybko ucieka wokół kręgu. W tym czasie obdarowany piłeczką maluch musi szybko wstać i złapać "liska". "Lisek ucieka dodokoła okręgu i jeśli zdąży zająć zwolnione w okręgu miejsce siada a nowym "liskiem" zostaje goniący go maluch.
Tak jak poprzednio zabawa jest powtarzana dopóki dzieci się nie znudzą :).
Mam chusteczkę haftowaną
Mam chusteczkę haftowaną,
Co ma cztery rogi,
Kogo kocham, kogo lubię,
Rzucę mu pod nogi,
Tego kocham, tego lubię, tego pocałuję,
A chusteczkę haftowaną tobie podaruję.
Ojciec Wirgiliusz
Ojciec Wirgiliusz
uczył dzieci swoje,
a miał ich wszystkich
sto dwadzieścia troje.
Hejże, dzieci, hejże ha:
róbcie wszyscy to co ja.
Hejże, dzieci, hejże ha:
róbcie wszyscy to co ja.
Ustawione w okręgu dzieci, trzymają się za ręce. Jedno z nich "Ojciec Wirgiliusz" stoi w środku. Dzieci chodzą dookoła w rytm piosenki. Po słowach: "sto dwadzieścia troje" - wszyscy zatrzymują się, zwracają twarzą do środka koła i kładą ręce na biodrach.
Hejże, dzieci - dwa podskoki
hejże ha - dwa klaśnięcia
róbcie wszyscy to co ja - Dziecko "Ojciec Wirgiliusz" pokazuje proste gesty, ćwiczenia (np. ukłony, podskoki), a usutawione w kole dzieci to naśladują - i tak do końca piosenki.
Grupka dzieci chodzi dookoła jednego z jednego udającego śpiącego niedźwiedzia. Maluchy śpiewają poniżej opisaną piosenkę:
Po słowach " Trzecia godzina - niedźwiedź łap " - maluch udający śpiącego niedźwiedzia wstaje i łapie uciekające w tym czasie inne dzieci. Jedno z nich złapane "staje " się teraz "niedźwiedziem " i zabawa sie powtarza....
Stary niedźwiedź mocno śpi.
Stary niedźwiedź mocno śpi.
My go nie zbudzimy,
Bo się go boimy,
Jak się zbudzi to nas zje,
Jak się zbudzi to nas zje.
Pierwsza godzina - niedźwiedź spi.
Druga godzina - niedźwiedź chrapie.
Trzecia godzina - niedźwiedź łapie.
I.T.D...... aż się dzieciom znudzi :)
Chodzi lisek koło drogi,
Maluchy siedzą w okręgu w pozycji ( np. po turecku). abawa dobrze się sprawdza w przynajmniej kilku ososbowej grupie, np. na zabawie urodzinowej. Dzieci siedzą przodem do środka okręgu, z rękami za plecami, (dłońmi do góry). Jedno z nich tzw. "lisek" w rytm śpiewanej przez dzieci piosenki, krąży dookoła z piłeczką w ręku.
Chodzi lisek koło drogi,
Cichuteńko stawia nogi,
Cichuteńko się zakrada,
Nic nikomu nie powiada.
Podczas śpiewu dziecko "lisek" ukradkiem podkłada piłeczkę jednemu z siedzących dzieci i szybko ucieka wokół kręgu. W tym czasie obdarowany piłeczką maluch musi szybko wstać i złapać "liska". "Lisek ucieka dodokoła okręgu i jeśli zdąży zająć zwolnione w okręgu miejsce siada a nowym "liskiem" zostaje goniący go maluch.
Tak jak poprzednio zabawa jest powtarzana dopóki dzieci się nie znudzą :).
Mam chusteczkę haftowaną
Maluchy trzymają się za ręcę i tańczą tworząc okrąg. Jeden z nich (lub dwoje przy większej ilości osób) z chusteczką tańczy sam w środku okręgu. Pod koniec piosenki wybiera sobie jedną osobę, której da chusteczę. Tańczące dzieci zatrzymują się, przed wybraną osobą dziecko rozkłada chusteczkę, obydwoje na niej klękają i całują się policzek.... Osoba obdarowana chusteczką zostaje w kółu i teraz ona musi wybrać swoją ulubioną koleżankę lub koleg, której przekaże chusteczkę. Sytuacja powtarza się kilka razy, lub jeśli dzieciom bardzo się podoba więcej.
Mam chusteczkę haftowaną,
Co ma cztery rogi,
Kogo kocham, kogo lubię,
Rzucę mu pod nogi,
Tego kocham, tego lubię, tego pocałuję,
A chusteczkę haftowaną tobie podaruję.
Ojciec Wirgiliusz
Ojciec Wirgiliusz
uczył dzieci swoje,
a miał ich wszystkich
sto dwadzieścia troje.
Hejże, dzieci, hejże ha:
róbcie wszyscy to co ja.
Hejże, dzieci, hejże ha:
róbcie wszyscy to co ja.
Ustawione w okręgu dzieci, trzymają się za ręce. Jedno z nich "Ojciec Wirgiliusz" stoi w środku. Dzieci chodzą dookoła w rytm piosenki. Po słowach: "sto dwadzieścia troje" - wszyscy zatrzymują się, zwracają twarzą do środka koła i kładą ręce na biodrach.
Hejże, dzieci - dwa podskoki
hejże ha - dwa klaśnięcia
róbcie wszyscy to co ja - Dziecko "Ojciec Wirgiliusz" pokazuje proste gesty, ćwiczenia (np. ukłony, podskoki), a usutawione w kole dzieci to naśladują - i tak do końca piosenki.
Zabawę można powtarzać za każdym razem wybierając nowego "Ojca Wirgiliusza".
Wiersze patriotyczne dla najmłodszych
Kto Ty jesteś?
Kto Ty jesteś? - Polak mały
Jaki znak Twój? - Orxeł biały.
Gdzie ty mieszkasz? - Między swymi.
W jakim kraju? - W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia? - Mą ojczyzną.
Czym zdobyta? - Krwią i blizną.
Czym ją kochasz? - Kocham szczerze.
A w co wierzysz? - W Polskę wierzę.
Coś ty dla niej? - Wdzieczne dziecię.
Coś jej winien? - Oddać życie.
Kto Ty jesteś? - Polak mały
Jaki znak Twój? - Orxeł biały.
Gdzie ty mieszkasz? - Między swymi.
W jakim kraju? - W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia? - Mą ojczyzną.
Czym zdobyta? - Krwią i blizną.
Czym ją kochasz? - Kocham szczerze.
A w co wierzysz? - W Polskę wierzę.
Coś ty dla niej? - Wdzieczne dziecię.
Coś jej winien? - Oddać życie.
POLSKA
Patataj, patataj
pojedziemy w cudny kraj!
Tam gdzie Wisła modra płynie,
szumią zboża na równinie.
Patataj, patataj...
A jak zowie się ten kraj?
POLSKA
pojedziemy w cudny kraj!
Tam gdzie Wisła modra płynie,
szumią zboża na równinie.
Patataj, patataj...
A jak zowie się ten kraj?
POLSKA
Subskrybuj:
Posty (Atom)